Stop klatka – jest ok!

Po krótkim wzlocie weekendowym z plaskiem opadłam na glebę w kolejnym tygodniu. Poziom stresu, napięcia, pośpiechu i braku czasu sięgnął zenitu. Apogeum nastąpiło w dniu, w którym miałam coś skończyć, a ściął mnie na kilka godzin ból głowy. Wiedziałam, że czeka mnie praca w nocy, jak się lepiej poczuję, więc byłam tym zdenerwowana, a jeszcze Aniela …

(Po)kwarantannik

Poniższy wpis pisałam małymi kawałkami przez 2 ostatnie tygodnie. Tak właśnie wygląda moje zorganizowanie i możliwość skupienia się na dłużej. *** O jaka jestem rozpieprzona, rozpieprzona … I nie wiem dlaczego. Teoretycznie wszystko zaczyna się układać. Jest już coraz bardziej normalnie. Otworzyli szkołę, a ja mogę nieco odetchnąć i mogłam wrócić do pracy z domu. …