Pierwsze miesiące życia H. były koszmarem, którego nie chcę pamiętać – i mój organizm mi to poniekąd ułatwia, bo pamiętam tylko fragmenty. Od jej urodzenia każdy kolejny dzień przynosił złe i jeszcze gorsze wiadomości. Najwyraźniejsze wspomnienie to chyba smutne i szkliste oczy 6 miesięcznej córki, kiedy patrzyła na mnie na OIOMie, ale otumaniona lekami i …
