Od bardzo dawna chodzi mi po głowie jeden temat, bo strasznie mnie męczy. Chodzi o kampanie świadomościowe związane z różnego rodzaju niepełnosprawnościami. Wiem, że cel jest szczytny i chodzi o budowanie świadomości i szerzenie tolerancji i akceptacji inności. Tylko, że większość tych kampanii związanych z niepełnosprawnością intelektualną pokazuje wysoko funkcjonujące osoby z ZD czy z …
Druga fala
Jak tak dalej pójdzie, to będę tu robić tylko wpisy podsumowujące kolejne pory roku … No ale plany swoje, a życie swoje. Dziwna była wiosna i dziwna jesień/zima. Chociaż nie ukrywam, że dla mnie jednak spokojniejsza niż wiosna. Wtedy siedziałam z dziećmi w domu bite 2 miesiące na zwolnieniu. Teraz jest trochę łatwiej. Przedszkole jest …
Lato, którego miało nie być
Kończy się urlop, kończy się lato. Lato, które najpierw miało być bardzo fajnym latem. Potem przyszedł strach, że wszystko będzie odwołane i spędzimy je całe na działce. Potem przyszła nadzieja, że może jednak coś, potem znowu strach, że raczej nie wszystko. A ostatecznie wszystko (a nawet odrobinę więcej) doszło do skutku. I jestem za to …
Stop klatka – jest ok!
Po krótkim wzlocie weekendowym z plaskiem opadłam na glebę w kolejnym tygodniu. Poziom stresu, napięcia, pośpiechu i braku czasu sięgnął zenitu. Apogeum nastąpiło w dniu, w którym miałam coś skończyć, a ściął mnie na kilka godzin ból głowy. Wiedziałam, że czeka mnie praca w nocy, jak się lepiej poczuję, więc byłam tym zdenerwowana, a jeszcze Aniela …
(Po)kwarantannik
Poniższy wpis pisałam małymi kawałkami przez 2 ostatnie tygodnie. Tak właśnie wygląda moje zorganizowanie i możliwość skupienia się na dłużej. *** O jaka jestem rozpieprzona, rozpieprzona … I nie wiem dlaczego. Teoretycznie wszystko zaczyna się układać. Jest już coraz bardziej normalnie. Otworzyli szkołę, a ja mogę nieco odetchnąć i mogłam wrócić do pracy z domu. …
Kwarantannik
Co tam było w poprzednim wpisie? Ah tak – plany na wakacje, plany nowych aktywności dla Heli, moje jako takie ogarnianie sytuacji. A los na to: „Bujaj się!”. Oczywiście nie tylko ja, tylko my wszyscy, a wiadomo, że w kupie raźniej, ale jednak smutno. Zagubiłam się nieco i ledwo wiem, jaki mamy dzień tygodnia, chociaż …
Trochę spokoju i szczypta niepokoju
Jestem w dość dziwnym momencie w życiu. Z jednej strony czuję spokój, którego dawno już nie czułam. Udało się poukładać (mam nadzieję, że na dłużej) sprawy, które wydawały się nie do ułożenia. Zeszło ze mnie sporo codziennego stresu, a początek lepszego czasu zbiegł się dodatkowo z powrotem do leków. Dlaczego wróciłam do leków? Bo ciało …
Dwa oblicza macierzyństwa
Od dawna planowałam wpis, w którym porównam początki macierzyństwa z gwiazdką i macierzyństwa standardowego. Ma to być też wpis o tym, co robię, a czego nie planowałam nigdy robić i o tym, co przy drugim dziecku „odszczekuję” i wstydzę się , że kiedyś w ogóle myślałam. Jakoś nie mogłam się zebrać, ale podcast Małgo Frej …
Bardzo krótkie wieczory
22:40 – początek czasu wolnego. Po uśpieniu dwójki + po pierwszej pobudce A. O 6 trzeba wstać. W międzyczasie spodziewam się jeszcze w sumie jakichś 4-5 pobudek, raz jednej, raz drugiej. Czy jest w ogóle sens iść spać? Z jednej strony przywykłam już, chociaż praca przy permanentnym niewyspaniu nie jest łatwa. Myślę, że od 2 …
Rzecz o poczuciu własnej wartości
Małgorzata Halber napisała w „Najgorszym człowieku na świecie” : „Każdy się wstydzi. Każdy się wstydzi trzech rzeczy. Że nie jest ładny. Że za mało wie. I że niewystarczająco dobrze radzi sobie w życiu. Każdy.” Jak to przeczytałam, to miałam ochotę wykrzyczeć: „Tak! Zgadza się! Punkt 2 i 3 to cała ja! Zawsze! Jakie to …